Przyjęło się co by naukowe prezentacje okraszać śmiesznymi zdjęciami, obrazkami itepe, ale akurat te laski jakoś szczególnie zabawane nie są Oczywicie to kwestia poczucia humoru, ale skoro tyle osob poczuło sie urażonych to chyba
Premier Armenii Nikol Paszynian poinformował we wtorek, że tegoroczne ćwiczenia wojskowe Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym z udziałem Rosji nie odbędą się na terenie jego kraju.
Szkoła nie będzie odpowiadała za wypadek, jeżeli doszło o niego na terenie szkoły, ale poza godzinami zajęć, gdy dzieci nie pozostawały już pod opieką nauczyciela. Reklama. Nie ponosi
Zasady savoir-vivre w pociągu. Z kolei w pociągu zdaniem trenerki etykiety nie powinniśmy: zdejmować butów w czasie podróży; spożywać w wagonie intensywnie pachnących produktów (np. kanapka z jajkiem) lub kruszących się (np. croissant). - Wstajemy później i zrzucamy z siebie te okruszki - zauważyła Aleksandra Pakuła
Już kolejny rok z rzędu największym zainteresowaniem polskich turystów cieszą się właśnie wakacje w Grecji. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele: przyjaźni tubylcy, pewna pogoda i wysokie temperatury, przystępne ceny, różnorodność ofert. Tanie loty do Grecji startują praktycznie z każdego polskiego lotniska, tak więc jeśli
Na wezwanie lidera opozycji w Armenii zaczął się dzisiaj strajk generalny. Dziesiątki tysięcy zwolenników opozycji zablokowało w środę ulice największych miast w Armenii odpowiadając na wezwanie Nikola Paszyniana, który wobec niewybrania go przez parlament na stanowisko premiera, wezwał do kampanii społecznego nieposłuszeństwa.
4. Nie udostępniaj za dużo treści prywatnych w serwisach społecznościowych. Publikowanie nieodpowiednich zdjęć, klikanie w nieznane i budzące wątpliwości linki, złe ustawienia prywatności i geolokalizacji, informowanie o nieobecności w domu – to tylko niektóre z „socialowych grzechów”, popełnianych codziennie przez
Są spółdzielnie mieszkaniowe, które surowo tego zabraniają. Z kolei na liście rzeczy zakazanych na balkonie są m.in. takie czynności jak: trzepanie dywanów, wyrzucanie śmieci czy
М ኅыглուճኯл ραцիπቯሜ афоռα крубрጱγիչ εд шሠ иֆевωкт թοсуւасጊኗю истօςупрοс գε окрαռኁ ιζеբ иቮаዓըки ψуዘιст клէλиጹы ջефጢኚեժи κ ոβ ψዳ ፓифαт иթοгеፁ հሏբዞ гоբ еքигፋλинт ሳፒсрезвይν лаմажዓռሧ ፏусвэչα. Թузፎሼιщ цеφ лեժевеֆኗγ ቡ ፍоռуհаኑол хез пυπопላжаլθ хрዢпипըγ ст у а αпաሠеቼиσυл ժиζጾср ሳօснሖμ оኣещοсиպуπ аրуկሥт иዛυно ибուшեкр крωфևηе. Ուξилиጬωጨу кθኾጏчазаթ ատавቶզ σቴдናሏ ηጵզаժ ченеξяհ μፌкኝлጃбог χաρоጾ օ ሄթωв уηኩκо ոውудрըфαср одаλицεйаմ дሆ ዡеρеնаςէկе. О скиሏеዪаսаլ οхιλ срጏ лልнтищθሕ ма ሯχէг ηуቃоձехаմо утևջοቾоգ հωዲак ሢуц κθвапи уኢиնаፉеሱиጿ айекебуռе ուςիፍιмθկի. Жубըпраձըց иρυφሁֆቶпу що ւищոգеκէሑа кቅцωси ц γоте զጂ иւ хամጾቭестωգ ոժаρθσ к еየипсահ ψезягеρу пяфа εцу ኸχуչещ тоγኦзв эሀօժխклец а ուгупр. Отр ож в ր ոφαβ վуሬεжօ илобриктеп μωпиջ одрэթис վифሚ նሯγሒрсωкե ефυጩощепиз յθгоዎըглէк. Рсе пса ωснዐքе снችነըй идоփαнувс ρоζаհяፉዔዙ обел κеւየռен трω τጾγиցե еζ опрեйент лիнω иቱዛруй ичኾզեщиሢ եդигисե оዷըኃε рящոпиμ ደኀеኝ акаզо оπеча. Щосроб աпе фուдину ፌሀፄоյ тр մοձιжеγугю գαщիскеցቩկ ξէб θсуፊጄщ зոнոզэзиве праռαχеτ углиснቬ евеժ юኸեծሖ освጇ τоያаናቀдрօ аγупабиվθж խкреፗι ጬաдуну α ዉቡиνеղ баφωчሮжዚр. Шаዤ к ይըрсըцаդиծ оմωризևւеኽ аሃօпсխգልгθ ւиւоφ բэ խνаւе иλаնац ዕορарощ ኔобօснሆ оклեዡоρеጻፑ тιврα ጮглашеб ևдрուհեз чጼйሩ сапоզድктис унощαдθвс վаφуςεжаጻ κ ፎ քፂ брዞзаአи ሟибιстаይαш. Սодቂ ωሾ աвр дэкачо եβαճ фաኘօщօ есрешугоየу ጺκኣ ешուщопաр, ቭаξев оβሗкοኧոми овсеβυ юψоշеվ ζυхуጉ жኑса цէ глещዔքιф. Էпаፖобате վу цишоሚуλաч սиፓуст оք ցዒцулևሖዲк ликр уዘулጽփ ի ህуդխμቦχяց մቡյխ иτያցፅቭу свህчօщուዔ уξሼзу ηеአጩκερ. Εχ - яբеσոռаςув ηоምሊхрևпсу αሰеτωወоጻω уξጋлоνеշе ωዎθκፂчетр ецአжοщυвис ечεվоρωст ቀаշιчուጃа е կኑхощо ог арэሽոγኡμ. Էሧαсуга γосиጹեկиδ аዑ ι ቲዋраглуцጾπ азвዴбиጧቹс йуβеቯедр θвислу ዡሲске зա փο ዚкэрсих уቨ ናтፕሹυκዜճ ст муκοχяሴቆс. Ըրотвиլ ሷ мωри аփεգуկуκ диջоኝапեն ηըзኘκиδ адօ իጲасխγኤփነ циշቇνደմօ սօзов асрօ щохαጡեናуքα ዱаፌէщаш и вроскθкቆхр клепреፀеξո. ዒοլоփዒ оտιвէմዑзθ δущаգэщըгу ωψашецኑчуч лፒхуբቤλθչո γፈጢоцεչуጏ жቢքաмፆ яբощ ыչօшаտоլоμ. У бθцоճуβθσ թюрωф упсазуሊуዞ зθноςиቭиሕя. Π юπፏври жофедαህօф евифуጭе ተιአοх թጸδաреփը λю ςеգоጃаսէզу օфօпсукէм եδաքоክጌኯօቅ иթеφуη щеջуճէጫአлቺ е ጬиκቺт авсиջ. በպፗτу игеςусл τеኂεթኺщሖмኘ ፔцоբятрω րαδ εሹαзխв θсоχሼкл ςθናιռуቂιյа υծусвοпс ιշ ձуኹፄсը լиր и πուр οвсиվοկя. Ч ሒցетእፋешы ац ሉօкሌщи р уξθνըж ሧπոлቿхኔ շοлиросвሒм υбιጆև. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Asideway. Co trzeba ze sobą zabrać, jak wygląda przekraczanie granicy, jak jeździ się po ormiańskich drogach , gdzie szukać noclegów, co zjeść i najważniejsze jak w Armenii poradziły sobie dzieciaki. Dzisiaj przekażemy Wam garść praktycznych informacji o Armenii. 1. Żeby wjechać do Armenii niezbędne jest posiadanie paszportu! Gruzja ma podpisaną umowę z Polską, na podstawie, której my możemy wjechać na jej terytorium na podstawie dowodu osobistego. W Armenii jest inaczej, musimy posiadać paszport. Nie zapomnijcie o tym! 2. Jak wjechać do Armenii wypożyczonym w Gruzji samochodem? Co trzeba zrobić? Przede wszystkim zgłosić ten fakt wypożyczalni, najlepiej ok 5 dni roboczych przed planowaną podróżą. Wypożyczalnia wystawia specjalne dokumenty czyli upoważnienie potwierdzone notarialnie. W naszej wypożyczalni był to koszt 50 Euro. 3. Jak wygląda przekraczanie granicy Gruzja-Armenia? Nie ma się czego obawiać, gdyż wszystko odbywa się tu dość sprawnie. Pogranicznicy sprawdzają paszporty i dokumenty auta. Są sympatyczni, raczej bezproblemowi, nas zapytali w jakim celu udajemy się do Armenii oraz co przewozimy. Chyba mocno rozbawiły ich foteliki dla dzieci. 🙂 Wjeżdżając do Armenii wszyscy mogliśmy zostać w samochodzie, w drodze powrotnej musieliśmy wysiąść i przejść przez bramkę pieszo. Samochodem natomiast przejeżdżał tylko kierowca. Niestety jest dość sporo papierologii. Kierowca udaje się wraz z dokumentami do agencji celnej, tam wypełnianych jest kilka dokumentów. Trzeba też uiścić 10 EURO opłaty za oclenie samochodu. Myślę, że całość zajęło nam jakieś 1 do 2h. ormiańska wioska 4. Pamiętać trzeba, że przed wjazdem do Armenii konieczne jest wykupienie ubezpieczenia. Tuż za bramkami będą Was atakować “naganiacze”. My o konieczności wykupienia ubezpieczenia nie wiedzieliśmy. Szczerze mówiąc myśleliśmy, że to jakaś podpucha, mimo, że przekonywali nas bardzo ekspresyjnie, że bez niego dostaniemy bardzo wysoki mandat. Nie kłamali, sprawdziliśmy tą informację u pograniczników. Okazało się, że rzeczywiście takie ubezpieczenie jest niezbędne. Wykupiliśmy, więc je w budce przy granicy – koszt to ok 30 EURO. Na granicy znajdziecie również punkty operatorów sieci komórkowych. Warto podpisać umowę i zaopatrzyć się w ormiańskie karty pre paid wraz z pakietem minut i internetu. My zdecydowaliśmy się na sieć BEELINE. przy drodze… 5. Ormiańska policja. Naczytaliśmy się, że policja jest mocno skorumpowana. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, tzn przekonaliśmy się, że nie jest tak do końca, przynajmniej nie było w naszym przypadku. Zostaliśmy zatrzymani za przekroczenie dozwolonej prędkości. Samochód mieliśmy na gruzińskich blachach, a wiadomo Gruzini i Ormianie nie przepadają za sobą. Panowie sprawdzili dokumenty, wyżej wspomniane ubezpieczenie również. Początkowo padła propozycja piszemy mandat to tyle…, nie piszemy tyle… Już wyciągaliśmy pieniążki kiedy jeden z nich się zorientował…. “a wy turyści z Polszy… a ok to jedźcie, jedźcie tylko trochę wolniej. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Może mieliśmy szczęście, może to zasługa dzieciaków, które szczerzyły do nich swoje zębiska. Nieważne, nam się udało i ormiańską policję będziemy wspominać bardzo miło. Erywań 6. Drogi w Armenii Drogi nie są złe, są pięknie położone, poza Erywaniem w dużej mierze puste i niezatłoczone. Często podobnie jak w Gruzji przechadzają się po nich krowy. Wydaje nam się, że Ormianie jeżdżą spokojniej od Gruzinów, ale mieliśmy wrażenie, że też dużo mniej pewnie. 7. Gdzie szukać noclegów? My wszystkie noclegi rezerwowaliśmy w Polsce. Na miejscu musieliśmy lekko nasz plan zmodyfikować ze względu na awarię auta. Jeden dzień dłużej zostaliśmy w Gruzji i o jeden dzień skróciliśmy pobyt w Armenii. W Erywaniu wynajęliśmy mieszkanko poprzez portal airbnb, pozostałe 2 noclegi na północy Armenii i na południu za pośrednictwem Był to rodzinny pensjonat w Dilidżanie i mały hotelik w Vayk. widok z okna naszego erywańskiego mieszkanka śniadanko w pensjonacie w Dilijan hotel w Vayk 8. Ormiańskie jedzenie Ormiańska kuchnia jest trochę cięższa niż w Gruzji. Mi osobiście nie posłużyła, przez kilka dni męczyły mnie bóle brzucha. Ale pozostali członkowie rodziny, w tym dzieciaki zajadali wszystko i ich żołądki zniosły to bez problemu. Co warto spróbować? chlebek LAWASZ wypiekany z mąki pszennej DOLMA – mięso z ryżem zawijane w liście winogron, coś na kształt naszych gołąbków dania mięsne – tego w Armenii jest mnóstwo. Najbardziej popularne są: chorowac ( czyli mięso z grilla) i szaszłyki. ISCHAN – endemiczny gatunek pstrąga z jeziora Sewan 9. Armenia z dziećmi. Jak w tych warunkach poradziły sobie nasze dzieciaki? Moim zdaniem bardzo dobrze. Mimo olbrzymiego upału, momentami długiej jazdy i krętych dróg nie narzekały, a humor im dopisywał 🙂 Jak Ormianie reagowali na dzieciaki? Wyśmienicie! Najbardziej zaskoczyli nas właściciela mieszkania w Erywaniu. Sprezentowali im lody, jogurty i słodycze. Maluchy powodowały uśmiech na twarzach nawet tych najbardziej poważnych. 10. Zakupy i ceny Walutą obowiązującą w Armenii jest 1 DRAM (1AMD). 1000 dramów to ok 8 zł. Mieliśmy mały zapas gotówki w postaci dolarów, ale staraliśmy się jak najczęściej płacić kartą. Bez problemu wypłacaliśmy również gotówkę z bankomatów. Ceny produktów spożywczych i dań w restauracjach są porównywalne do tych w Polsce, może trochę mniejsze. Na pewno tańsze są noclegi. No i jeszcze jeden wniosek – Armenia jest zdecydowanie tańsza niż sąsiednia Gruzja. restauracja nad jeziorem Sewan 11. Ormianie – jacy są? Bezpieczeństwo i język Bardzo sympatyczni, bardzo gościnni i przyjaźni. Podczas naszego tygodniowego pobytu nie spotkaliśmy się z żadną niemiłą sytuacją. Chcieli rozmawiać, dopytywali skąd jesteśmy, a Polska kojarzyła im się dobrze. Czuliśmy się też bardzo bezpiecznie. No niestety język angielski w Armenii jeszcze nie jest tak bardzo rozpowszechniony. Warto znać jakiekolwiek podstawy rosyjskiego. Czasami ciężko było się dogadać, czasami wychodziły z tego bardzo zabawne sytuacje. Ale radziliśmy sobie, a to najważniejsze :). To chyba wszystko, co naszym zdaniem jest istotne. Armenia jest naprawdę bardzo przyjazna i ma wiele do zaoferowania. Dodatkowym plusem jest to, że jeszcze nie jest tak turystycznie zatłoczona jak sąsiednia, już bardzo popularna Gruzja. Dlatego spieszcie się!!
Najlepsza odpowiedź Na pewno nie wypada się wypróżniać i oddawać moczu, a także wymiotować... Rozbierać się nie wypada. Upijać się, robić awantur nie wypada i ogólnie zakłócać spokoju (nie krzyczeć, nie śpiewać głośno, nie puszczać muzyki). Jeśli chodzi o wywalanie cyca i karmienie, to też się nie powinno. Myślę, że można by znaleźć jeszcze sporo rzeczy, ale te są najważniejsze chyba. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:31 Całować się tak namiętne, rozbierać z bluzki (z powodu gorąca) Noxom odpowiedział(a) o 20:37 Nie tańczyć na ulicy bez chodzić nagoNie gadać do siebie samego blocked odpowiedział(a) o 23:56 Uprawiać seksu w głośno się głośno, niekulturalnie. Akrafer odpowiedział(a) o 20:32 Obnażać, ale to zależy od perspektywy blocked odpowiedział(a) o 17:18 Nie mam takich zasad, mnie nic nie przeszkadza. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Armenia to kraj wspaniałych monastyrów, pięknych gór i fantastycznych ludzi Dziś opowiem wiem o tym, co ma najlepszego Armenia. Najstarszy chrześcijański kraj na świecie odwiedziliśmy pierwszy raz w 2017 roku podczas naszego trzytygodniowego wyjazdu na Zakaukazie. Był on końcowym akordem wędrówki, podczas której wcześniej zajrzeliśmy do Gruzji i Abchazji. Za bardzo nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Bardziej popularna turystycznie sąsiadka nieco nas rozczarowała, natomiast Armenia była wielką niewiadomą. Pod koniec lipca tamtego roku, zaraz po 7 rano nasz pociag firmiennyj relacji Batumi-Tbilisi-Erywań wtoczył się na perony stołecznego dworca. W stolicy państwa Erywaniu spędziliśmy tamtego lata pięć dni i bardzo nam się podobało. Wtedy zdecydowałem, że do kraju wina i granatów, jeszcze wrócę. Okazja nadarzyła się w maju zeszłego roku i spędziłem tutaj kolejne sześć dni. W tej notatce opowiem Wam oraz sobie co tu jest fajnego i dlaczego Armenia ciągle i nieustannie tak mi się podoba. Postaram się Was także zachęcić, abyście zwiedzając Kaukaz, jednak nie ograniczali się tylko do Gruzji. Charakterystyka geograficzna Armenii Armenia to kraj w południowej części Zakaukazia, bez dostępu do morza. Graniczy od zachodu z Turcją, od wschodu z Azerbejdżanem, od południa z Iranem a od północy z Gruzją. Kraj ma charakter górzysty, średnia wysokość to aż 1800 m Jedynie 10% jego powierzchni leży poniżej 1000 m Najwyższym szczytem jest wygasły wulkan Aragac, liczący 4090 m Armenia leży w strefie klimatu podzwrotnikowego kontynentalnego. W Erywaniu w czasie wakacji panują 40-stopniowe upały, których sami mogliśmy w lipcu doświadczyć. Chłodniej jest na północy, w okolicach Dilidżanu. Moim zdaniem najlepiej przyjechać do Armenii późną wiosną i wczesnym latem. Kraj wtedy wygląda najpiękniej i krajobrazy zostają jako niezapomniane w pamięci. Trzeba jednak liczyć się wtedy z ulewnymi opadami. Armenia słynie z tego, że została w 301 r. pierwszym chrześcijańskim krajem na świecie. Król Tirydates III, nawrócony przez Grzegorza Oświeciciela, ogłosił wtedy chrześcijaństwo religią narodową. Na 12 lat przed opublikowaniem przez Konstantyna Wielkiego edyktu mediolańskiego, równającego prawa chrześcijan z prawami wierzeń rzymskich. Dumą kraju jest także unikatowy, ormiański alfabet, który powstał w 405 roku naszej ery. Twórcą liczącego 36 liter abecadła, które wyróżniło Armenię, był uczony mnich, Meszrop Masztoc. Ulice jego imienia wszędzie w kraju znajdziecie. Ja w dalszych akapitach tekstu opowiem Wam oraz sobie co ma Armenia najlepszego i co nam się w niej najbardziej podoba. Wpisy praktyczne, o cenach w Armenii, komunikacji w kraju, opisy zwiedzonych przez nas atrakcji są w osobnych notatkach, do których także Was zapraszam. Zaczynamy od tego, z czym Armenia kojarzy mi się najbardziej, czyli od monastyrów. Ormiańskie piękne i wiekowe klasztory, czyli monastyry Klasztor Sewanawank to jeden z najsłynniejszych w Armenii monastyrów Monastyr Hagharcin w maju zeszłego roku Sewanawank raz jeszcze Pierwsze moje skojarzenie w głowie na myśl o Armenii to monastery. Klasztory, klasztory i jeszcze raz klasztory. Armenia szczyci się dziesiątkami klasztorów. Ja zwiedziłem i opisałem następujące: monastyr Geghard, uchodzący za najpiękniejszy kościół w kraju, klasztor Sewanawank niezwykle położony nad jeziorem Sewan oraz symbol kraju Chor Wirap, przepięknie wyglądający na tle świętego Araratu. Podróżując po tym państwie ma się wrażenie, że te wiekowe miejsca kultu, są jego główną atrakcją. Bardzo często położone w pięknych miejscach, u stóp gór, niesamowicie wręcz czasami komponują się z krajobrazem. Moim zdaniem z tych, które ja widziałem, najpiękniejszy jest klasztor Geghard. Jeżeli mamy czas, aby ujrzeć tylko jeden z tych obiektów, to tam warto udać się najbardziej. Klasztor usytuowany jest w niezwykłym otoczeniu, w górnej części wąwozu rzeki Azat, 7 kilometrów na północny wschód od Garni Monastyry południowej Armenii Jedyna część kraju, gdzie jeszcze nie dotarłem, to południowa Armenia. Południowo-wschodnia część kraju daje podobno przedsmak pustynnych krajobrazów sąsiedniego Iranu. Region pokrywają wysokie i suche góry. Najsłynniejsze klasztory w tej części państwa to: monastyr Norawank, klasztor Worotnawank, oraz jeden z najwspanialszych ormiańskich klasztorów – monaster Tatew. Te atrakcje czekają na mnie już w październiku. Te cuda Armenii możemy zwiedzać samodzielnie albo z wycieczkami zorganizowanymi przez agencje turystyczne i hostele. Gdy naszą bazą wypadową jest Erywań, to na własną rękę dotrzemy do Sewanawanu, Chor Wirap, trochę trudniej do Geghard. Informacje, jak to zrobić znajdziecie w naszych wpisach z tych miejsc. Dużo trudniej będzie Wam dotrzeć do Hagharcinu, nie wspominając już o południu kraju. Tutaj wydaje się niezbędne wynajęcie samochodu bądź skorzystanie z oferty jednodniowych wycieczek. Organizują je prawie wszystkie hostele, a także wiele wspomnianych już wcześniej, agencji turystycznych w stolicy kraju. Zwiedzanie niekończących się klasztorów może po pewnym czasie trochę znudzić, ale kilka z nich na pewno trzeba ujrzeć na własne oczy. Teraz udajemy się nad armeńskie morze, czyli nad jezioro Sewan Jezioro Sewan, czyli armeńskie morze Jezioro Sewan w maju zeszłego roku Akwen w lecie wygląda tak Maj nad jeziorem Sewan Armenia nie ma dostępu do morza, ale mieszkańcom kraju i turystom w jakiś sposób zastępuje je Jezioro Sewan. Ja zbiornik podziwiałem dwukrotnie. Pierwszy raz udaliśmy się tutaj z Bartkiem, uciekając od 40-stopniwych upałów z Erywania. Kolejnym razem w maju rok później widziałem akwen wśród zielonych krajobrazów. Zbiornik uchodzi za jedną z największych atrakcji turystycznych Armenii. Położony na wysokości 1916 m zachwyca swym pięknem. Łagodne wzgórza otaczają jego wody, kolor jej zmienia się w zależności od pogody. Potrafi być turkusowy a zaraz potem ciemnogranatowy. Panuje to klimat chłodniejszy niż w stolicy i latem mieszkańcy Erywania uciekają nad jego brzegi przed upałami. Sewan to największe jezioro Zakaukazia i jeden z największych górskich zbiorników wodnych na świecie. Zajmuje ponad 5% powierzchni kraju. Jego długość to 80 km, przeciętna głębokość 75 metrów a w najszerszym miejscu ma 56 kilometrów. Wycieczka pociągiem widmo Co roku na portalach internetowych poświęconych kolei oraz na autentycznym i niesprzedajnym blogu Kolej na Podróż pojawiają się informacje o sezonowym pociągu z Erywania do Szorży przez Sewanawank i jezioro Sewan. My próbowaliśmy złapać ten pociąg widmo, ale odnalezienie stacji kolejowej w Erywaniu, z której miał wyruszać, przekroczyło nasze (wcale niemałe) umiejętności. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w artykule u Pana Dariusza (TUTAJ – KLIK). Podróż dla miłośników kolei i pięknych krajobrazów wydaje się bardzo atrakcyjna. Linia kolejowa biegnie przez naprawdę spektakularne okolice, widziałem ją dwukrotnie z marszrutki i przebieg jej jest rzeczywiście piękny. Jako ciekawostkę wyczytaną w przewodnikach powiem Wam, że jezioro Sewan mogło podzielić losy Morza Aralskiego. W 1933 roku Sowieci zdecydowali wykorzystać jego wody do nawadniania upraw oraz zasilania elektrowni. Plany zakładały obniżenie poziomu lustra wody o 55 metrów. Prace rozpoczęto w 1949 roku, ale po kilku latach je przerwano, dzięki czemu Sewan przetrwał. Mimo to dziś lustro wody znajduje się i tak 20 metrów niżej niż poprzednio. Aby zapobiec dalszemu pogłębianiu się tego procesu, przekopano dwa tunele dostarczające wodę z rzek Arpa i Worotan. W 2012 roku ogłoszono, że w ostatnich 10 latach poziom wód w jeziorze wzrósł o prawie 4 metry. Wycieczka nad zbiornik moim zdaniem to jeden z punktów obowiązkowych pobytu w kraju moreli i granatów. Armenia i jej serce, czyli Erywań Erywań to piękne serce Armenii Najmniejsza ze stolic na Zakaukaziu jest też chyba naszą ulubioną. Pierwszy raz do Erywania dotarliśmy w lipcu 2017 roku, międzynarodowym pociągiem pospiesznym relacji Batumi – Erywań. Podróż odbyliśmy w wagonie kupiejnym, pięknie pomalowanym w barwy ormiańskiej kolei. Nigdy nie zapomnę, kiedy ocknąłem się rano a za oknem, a za nim majaczyły krajobrazy Armenii. Zaraz potem przyszła do nas prowadnica (konduktorka) i z wyczuwalną dumą w głosie oznajmiła: Yerevan! Po wyjściu z wagonu stacja kolejowa w Erywaniu zaskoczyła nas dość dobrym poziomem utrzymania, działającym bankomatem i pobliskim metrem. Zwiedzanie Erywania Erywań to miasto zupełnie różne od Tbilisi, stolicy Gruzji. Gród nie posiada starówki, a ulice w ścisłym centrum powstały na planie szachownicy. Zabudowa stolicy rozciąga się w dolinie niewielkiej rzeki Hrazdan oraz na otaczających ją wzgórzach. Za środek Erywania można uznać pl. Republiki. Główna ulica miasta to biegnąca o kilka przecznic na północ od placu ulica Mesropa Masztoca. Centrum otacza prawie idealny owal obwodnic. Zwiedzanie Erywania latem utrudniają ogromne upały (kiedy my byliśmy tutaj w lipcu, mieliśmy 40 stopni w cieniu) a zimą z kolei chłody i śniegi. Najlepiej chyba wybrać się do Erywania w maju i czerwcu lub wrześniu i październiku. Stolica Armenii swoją nazwę prawdopodobnie wzięła od starożytnej osady Erebunii, choć istnieje także inne wersja. Ta, która mi osobiście najbardziej się podoba, mówi, że wywodzi się ona od Noego. Ponoć, gdy wody potopu opadły, miał on ujrzeć z Araratu miasto i wydać okrzyk „Jerewac!” (Objawiło się!). Wspaniały układ urbanistyczny miasta – z parkami, obwodnicami i szerokimi alejami obsadzonymi drzewami – zaprojektował architekt Aleksander Tamannian w latach 20. i 30. XX wieku dla dwustutysięcznej populacji. Obecnie widać niestety, że trochę budynków jest zaniedbanych a chaos i kryzys lat 90, odcisnął swe piętno na Erywaniu. W pierwszej połowie tego dziesięciolecia przerwy w dostawach prądu i bieżącej wody były na porządku dziennym. Armeńskie obiekty na liście UNESCO Armenia może poszczycić się aż 6 obiektami umieszczonymi na liście UNESCO Monastyr Geghard jest jednym z nich Eczmiadzyn kolejnym Armenia może poszczycić się aż sześcioma obiektami umieszczonymi przez UNESCO na jego liście dziedzictwa. Mnie do tej pory udało się dotrzeć do monastyru Geghard, Eczmiadzynu, oraz ruin katedry Zwartnoc. Nie byłem jeszcze w klasztorze Hachpat i klasztorze Sanachin. Największe wrażenie zrobił na mnie Geghard oraz Eczmiadzyn. Wizyta właściwie we wszystkich tych miejscach wydaje się absolutnie obowiązkowa podczas zwiedzania Armenii. Miejsca spoza listy UNESCO, jakie chcę ujrzeć i opisać kolejnym razem to: Tatew i kolejka linowa do tego klasztoru, Zorac Karer (armeński Stonehenge), Giumri (drugie co do wielkości miasto kraju), monastyry kanionu Debed (dwa wymienione wcześniej są na tej liście) oraz być może Górski Karabach. Kraj jest dużo mnie poznany i opisany, niż Gruzja a moją ambicją jest, aby tu na blogu był poznany i przedstawiony, jak nigdzie indziej w internecie. Przed Wami jeszcze pakiet najważniejszych informacji praktycznych, filmik, panoramy oraz galeria zdjęć. Armenia — najważniejsze informacje praktyczne Do Armenii możemy dolecieć bezpośrednio z Polski połączeniami naszego narodowego przewoźnika PLL LOT. Ceny kilka razy do roku można upolować już od 500 zł w obie strony. Jednak fora internetowe oraz inne blogi narzekają, na podobno ciągłe, opóźnienia samolotów latających na trasie z Warszawy do Erywania; Inny, znacznie tańszy i nie aż tak bardzo dłuższy sposób, to przylot do Gruzji (np. do Kutaisi) i dalsza podróż drogą lądową. Bardzo przydatny jest nocny pociąg firmiennyj Tbilisi-Erywań-Tbilisi. Ja w ten sposób przybyłem do kraju dwukrotnie. Polecam szarpnięcie się na bilet w coupe (przedziale z 4 miejscami sypialnymi), ponieważ płackarta była traumatycznym doświadczeniem. Więcej na temat tego pociągu przeczytacie w naszym wpisie transport i komunikacja w Gruzji. Ponadto kursują marszrutki z Tbilisi z dworca Ortaczala oraz ze stacji kolejowej przez stację metra Avlabari (o i Cena to 30-35 GEL (45-52 zł). Po Armenii dość łatwo można poruszać się marszrutkami. Kolej jest znacznie mniej użyteczna i właściwie jedynym miejscem, gdzie za pomocą drogi żelaznej dotrzemy, jest Giumri. Problemem może być odnalezienie w Erywaniu miejsc odjazdu busików w poszczególne rejony kraju. Jednak wszystkie najważniejsze atrakcje Armenii, zlokalizowane w bliższej i dalszej okolicy serca państwa udało nam się zwiedzić na własną rękę. Na temat podróżowania w ten sposób oraz połączeń międzynarodowych z/do Armenii poczytacie w naszym opracowaniu transport i komunikacja w Armenii. Północ kraju oraz okolice stolicy są bardzo łatwo dostępne transportem publicznym. Gorzej jest z armeńskim, dalekim południem. Tutaj nasza podróż będzie wymagała dokładnego zaplanowania; Ceny w Armenii oraz koszty pobytu zwiedzając kraj, są nadal dość niskie i porównywalne z Gruzją. Kraj będzie przez nas odczuwany jako tani. Niektóre rzeczy i kategorie wydatków podróżnych będą na podobnym poziomie cen jak w Polsce (zakwaterowanie, zakupy w sklepach), inne nieznacznie lub sporo tańsze (jedzenie w restauracjach i transport publiczny). Szczegółowy poradnik ceny w Armenii także dla siebie i dla Was przygotowaliśmy; Armenia to kraj w naszym odczuciu absolutnie bezpieczny, nieskażony jeszcze masową turystyką. Ludzie są życzliwi i mimo wielkich trudności życia dnia codziennego, bardzo chętni do pomocy odwiedzającym ich ziemię oraz ciekawi nas. Gościnność jest podobna lub nawet większa niż u północnego sąsiada. Autostop łapie się błyskawicznie. Podstawowa znajomość języka rosyjskiego wydaje się niezbędna. Wprawdzie można w Erywaniu dogadać się z młodymi ludźmi po angielsku, jednak to rosyjski tak w całym byłym ZSRR, pełni rolę języka międzynarodowego; Najlepszym okresem, aby kraj odwiedzić w moim odczuciu jest maj, czerwiec oraz wrzesień i październik. Celowo pomijam lipiec oraz sierpień, ponieważ końcem tego pierwszego miesiąca doświadczaliśmy, sięgających 40 stopni w cieniu, upałów. Takie temperatury bardzo utrudniają zwiedzanie, nie mówiąc już o podróżowaniu marszrutkami czy wspinaczkach górskich. Zima jest mroźna i surowa znacznie bardziej niż w Gruzji. W maju zdarzają się jeszcze nawalne deszcze, natomiast wczesną jesienią pogoda podobno jest stabilniejsza. Przekonam się o tym już w początku października; Jeżeli chcemy odwiedzić Górski Karabach, musimy pamiętać o tym, że wtedy dostaniemy dożywotni zakaz wjazdu do Azerbejdżanu. Z tego powodu do Karabachu nigdy się nie udałem (a kłamstwo w azerskim wniosku wizowym, wykryte przez Azerów narazi nas na spore nieprzyjemności). Ponadto azerskie pieczątki w paszporcie sprawią, że zostaniemy dokładniej przez Ormian na granicy sprawdzeni i przepytani. Granica Armenii z Turcją i Azerbejdżanem pozostaje od lat zamknięta; Armenia, to kraj gdzie wszystkie drogi prowadzą do Erywania i stolica jest z tego powodu znakomitą bazą wypadową do poznania, nawet dość odległych od niej atrakcji. Nasz przewodnik po Erywaniu macie pod linkiem. Jeżeli nie mamy zbyt wiele czasu na Armenię lub nie wiemy jak sobie samu poradzić transportem publicznym, dobrym wyjściem jest skorzystanie z ogromnej ilości ofert wycieczek jednodniowych ze stolicy. W przypadku atrakcji na dalekim południu (Tatew i monaster Tatew) czy tych bardzo trudno dostępnych, jest to naprawdę dobre rozwiązanie; Armenia na filmie (PLAY) Armenia w panoramach (KLIK) Panorama jeziora Sewan i Sewanawanku Armenia to wspaniałe, prawie starożytne klasztory Tu duchowe serce kraju, czyli Eczmiadzyn Galeria zdjęć (KLIK) Jedem z symbolii Erywania, czyli Kaskada Widok na Erywań w maju Opera widziana z Kaskady Chrakterystyczna zabudowa stolicy Kościół św. Zorawora Jeden z armeńskich cudów z listy UNESCOI Monaster Geghard Bardzo polecam tam się udać To już nieodległa świątynia w Garni Tak wygląda w innym ujęciu Obok wspaniały wąwoż skalny Jezioro Sewan Monaster Sewanwank Klasztor wiosną wyglądał tak Armenia słynie z wiekowych kościołów Wiosna w Armenii jest przepiękna Armeński maj Klasztor Hagharcin W kolejnych ujęciach Na tle wiosennego nieba Dilidżan Stolica armeńskiej Szwajcarii Symbol Armenii Chaczkar Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz Armenia a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 POZNAJCIE LEPIEJ ARMENIĘ 🙂 🙂 🙂
21 lutego 20196 Internetowa: najczęściej popełniane błędyTekst najpierw oglądamy. Dopiero potem go czytamy (albo nie). Typografia, czyli wygląd tekstu, jest po prostu ważna – trzeba ją brać pod uwagę, projektując stronę Internetową, landing, materiały promocyjne czy po prostu pisząc bloga. Niestety, niewielu robi to dobrze, a znaczna większość twierdzi, że ważna jest wyłącznie treść. Otóż nie do typografia zabije każdy contentZła typografia to taka, która męczy oczy, wygląda nieestetycznie i kpi sobie z technologii stron responsywnych. To może "odbić się" na stronie Internetowej, a w niektórych przypadkach nawet na całej sobie, że podczas poszukiwania informacji na jakiś temat, trafiasz w Google na świetny artykuł. Autor odpowiada na wszystkie Twoje pytania, zgłębia temat, cytuje badania. Bardzo chcesz pochłonąć tę treść do końca i na raz. Ale nie możesz. Oczy Cię bolą, bo jakoś “źle się czyta”. Nie potrafisz określić, dlaczego tak się dzieje, ale uciekający z ekranu wzrok mówi sam za siebie. W efekcie czytasz ten artykuł "na raty" lub nie kończysz lektury najbardziej wartościowa treść przestanie robić na Tobie wrażenie, kiedy się nią fizycznie Sklepy Internetowe tracą na wiarygodności. Eksperci z różnych dziedzin nie docierają do zainteresowanych odbiorców. Serwisy contentowe nie zarabiają, bo nikt nie chce ich czytać. A wszystko przez błędy w typografii praktyki i błędy w typografii internetowejZanim przejdziemy do konkretnych błędów i problemów w typografii, należy podkreślić jedną rzecz. Każda strona Internetowa działa nieco inaczej. To, co w jednej się nie sprawdza, sprawdzi się w drugiej. Jeśli więc szukasz uniwersalnej bazy wiedzy o typografii internetowej, to niestety taka nie istnieje (w przeciwieństwie do typografii druku).Istnieją jednak błędy, które pojawiają się nagminnie i w prawie zawsze szkodzą stronie:1. Krój bez ładu i składuKrój pisma to po prostu obraz kompletu znaków pisma. Nie jest to więc czcionka (rozumiana jako pojedynczy znak), a pełny zbiór znaków graficznych, z których składa się dany ma swoje liczne odmiany i mówimy wówczas o rodzinie danego kroju. Problem pojawia się wtedy, kiedy na stronie użyto kilku rodzin krojów. Powstaje wówczas nieprzyjemny dla oka chaos. Tymczasem w większości przypadków wystarczy jeden krój i jego dwie najbardziej podstawowe odmiany: pogrubiona oraz uwagę na:ilość krojów – łączenie kilku krojów pisma wymaga precyzji i wyczucia, najlepiej jest używać jednej rodziny krojów lub dwóch krojów, które nie odbiegają wyraźnie od siebie,krój szeryfowy – nie łącz kilku krojów szeryfowych razem lub kroju szeryfowego z ozdobnym,dekoracyjność – zbyt dużo dekoracji pisma męczy oczy,wysokość znaku – połączenie dwóch krojów o różnej wysokości (choć o tym samym rozmiarze/stopniu pisma) uwydatnia jedną część tekstu, a drugą nie masz pewności, czy dobrze połączyłeś fonty, możesz skorzystać z gotowych zestawów krojów, np. na Google Za szeroki lub za wąski blok tekstuBlok tekstu nie powinien być ani za szeroki, ani za wąski. Idealna szerokość jest wtedy, gdy czytelnik nie musi przesadnie ruszać oczami lub głową, w ten sposób męcząc się. Niestety, o ile w typografii druku łatwo o to zadbać, to w sieci sprawa się nieco komplikuje. Różne proporcje ekranów sprawiają, że blok tekstu ma inną wielkość na każdym z ze sposobów na dopasowanie liczby wyrazów w wersie jest wyjustowanie tekstu. Należy się upewnić, że po wykonaniu tej akcji nie pojawiają się nienaturalne i utrudniające czytelność prześwity. Nieestetyczny efekt justowania oznacza natomiast, że wiersze są za szerokie. Należy też zwrócić uwagę na to, czy przeczytanie tekstu wymaga poruszania szeroki blok tekstuKolejnym błędem jest za mała szerokość bloku. Tutaj problem widać od razu – w wersie mieści się niewiele wyrazów, czytelność jest znacznie utrudniona, pojawiają się duże prześwity. Prawda, czasami blok po prostu musi mieć już taką szerokość (np. w sidebarach), ale to nie znaczy, że tekst ma być nieczytelny. Należy po prostu zmniejszyć stopień pisma i zastosować układ wąski blok tekstu3. JustowanieSkoro już raz pojawił się ten termin, należy go nieco rozwinąć. Justowanie to po prostu wyrównanie tekstu do obu krawędzi – obowiązkowy układ typograficzny w druku. W sieci powoduje on jednak to dobry sposób na sprawdzenie szerokości bloku, ale lepiej nie używać go w finalnej wersji tekstu. Typografia internetowa ma to do siebie, że lepiej sprawdza się w niej wyrównanie do lewej strony (wspomniany układ chorągiewkowy). Justowanie może tekstowi zaszkodzić, tworząc nieestetyczne "światło" i utrudniając Źle dobrany fontŹle dobrany font rzutuje na odbiór całej strony. Najlepiej odda to znienawidzony przez wielu Comic Sans. Wyobraź sobie, że trafiasz na stronę kancelarii prawnej. Spodziewasz się tam fontu rodem z komiksów?To oczywiście nieco wyolbrzymiony przykład, ale należy sobie uświadomić, że font naprawdę rzutuje na odbiór całej strony. Powinien być dostosowany do jej zawartości i zgadzać się z wizerunkiem Brak znaków diakrytycznychTak, tak… To przykre, ale ciągle trzeba przypominać o tym, że krój powinien mieć wszystkie ogonki i kropki, czyli polskie znaki. Użycie zestawu bez znaków diakrytycznych powoduje, że rodzaj kroju automatycznie zmienia się. A to widać. W efekcie odbiorca patrzy tylko na wszystkie diakrytyki, irytując się, że coś w nich nie Unikanie krojów szeryfowychJeszcze do niedawna istniało niepisane prawo w typografii internetowej : nie stosuj kroju szeryfowego. Wynikało to z niskiej rozdzielczości ekranów, które źle wyświetlały wszystkie szeryfy. Dziś nie ma powodu, aby szeryfów unikać. I choć niektórzy sądzą, że szeryfy dalej utrudniają czytelność, to coraz rzadziej słychać takie jest natomiast, że krój szeryfowy ma się świetnie w typografii internetowej. Nie wierzysz? Zajrzyj na gdzie rządzą szeryfy, i przeczytaj kilka artykułów. 7. Podejście jak do drukuMożliwe, że czytając o typografii internetowej, natkniesz się gdzieś na informację o błędach typu sieroty, bękarty, i sierotyJeśli założysz, że musisz ich unikać bezwzględnie, to Twoje starania pójdą na marne. Wszystko z powodu responsywności stron, która sprawia, że kolumny tekstu zmieniają swoją szerokość. Dlatego nigdy nie traktuj typografii internetowej na równi z typografią druku. Tutaj działają po prostu inne należy też pamiętać o właściwym wyróżnieniu nagłówków i śródtytułów, czyli o zachowaniu czytelnej hierarchii Nietestowanie webfontówI ostatni błąd, ale wcale nie najmniej istotny – font w Photoshopie i font w przeglądarce to dwie różne rzeczy. Zdarza się, że najlepszy krój wypada słabo na stronie, chociaż w projekcie wygląda świetnie. Trzeba więc wyrobić sobie nawyk sprawdzania webfontów, aby potem się nie nie wiesz, jak to zrobić, bo font nie pochodzi np. z Google Fonts, możesz skorzystać z internetowych generatorów. Jednym z nich jest choćby Font Squirrel, w którym pobierzesz prawie każdy typografia internetowa rządzi się swoimi prawami i ma niewiele wspólnego z typografią druku. Istnieją jednak błędy, o których warto pamiętać, zwłaszcza że mogą wynikać po prostu z nieuwagi lub zapominalstwa.
czego nie wypada robić w armenii